Historia marki Tissot sięga roku 1853 i od tamtej pory niezmiennie cieszy się dużym uznaniem i szacunkiem wśród konsumentów. Zaczęła się ona we francuskiej miejscowości Le Locle. W ubiegłym roku producent postanowił zasięgnąć inspiracji z archiwalnych projektów marki i wprowadził do sprzedaży remake chronografu Navigator z lat 70. Po niezaprzeczalnym sukcesie unikatowej linii Heritage 1973, Tissot prezentuje zegarek drugiej generacji - Tissot Heritage 1973 Chronograph.
Marka Tissot i jej wsparcie dla sportu
Oczywistym jest fakt, że producent Tissot w 1973 roku postawił na konkretny i bardzo skuteczny marketing, decydując się na dofinansowanie Alpine w rajdzie Monte Carlo. Kontynuując dobrą passę, marka kontynuowała partnerskie relacje z Team Renault Alpine w latach 1977-1982 i sponsorowała grupę podczas 24-godzinnych zawodów Le Mans i Formuły 1. Tissot pokładał ogromne nadzieje w zawodniku pochodzącym ze Szwajcarii, Lorisie Kesselu. Podczas pięciu wyścigów Grand Prix, niebiesko-biały Brabham BT44 z angielską grupą RAM, pojazd Kessela miał nowy logotyp Tissota, który stworzony został specjalnie z myślą o wyścigach. Istotny jest także fakt, że nadgarstek kierowcy zdobił piękny Navigator.
Po raz pierwszy Tissot zainteresował się sportami motorowymi w roku 1958, kiedy to szwajcarski zawodnik Harry Zweifel wysłał marce fotografię z podpisem „Mój Tissot jest po mojej stronie podczas każdego wyścigu”. 7 lat później producent wprowadził do sprzedaży model Tissot PR516, czyli inspirowany wyścigami zegarek ze stali, z perforacjami w bransolecie, które przywodzić miały na myśl charakterystyczne otwory w kierownicach pojazdów. Czasomierz charakteryzował się wyjątkową wytrzymałością, ponieważ posiadał boczne zabezpieczenia przed wstrząsami osiowymi i bocznymi. Pilot wyścigowy Henry Brandley tak przywiązał się do swojego urządzenia, że nawet uwiecznił jego nazwę na swoim Ferrari!
Najnowsza wersja zegarka Tissot Navigator Chrono Auto 1973
Co w nowym modelu nawiązuje do tego z pierwotnej wersji? Przede wszystkim wskazówki o tępych końcach, które są wręcz w 100% odwzorowane z oryginalnego Navigatora. Dodatkowo posiadają one zielone refleksy wykonane za pomocą substancji Super-LumiNova. Liczniki chronografu zdobią odważne akcenty w kolorze pomarańczy, które przykuwają na myśl styl vintage. Symbole od 0 do 5 w kolorze niebieskim doskonale kontrastują z pozostałą częścią licznika. Tak wielobarwna kolorystyka czyni Navigator 1973 bardzo charakterystycznym i unikalnym modelem, którego nie da się podrobić.
Gdy rok temu marka Tissot podjęła decyzję o stworzeniu nowoczesnej wersji swojego klasyka, pierwszym jej krokiem był kontakt z synem Lorisa, Ronniem Kesselem. W efekcie współpracy zaprojektowana została unikatowa edycja Navigator Chrono Auto 1973. Najnowszy Tissot co prawda nie jest 100% kopią swojego pierwowzoru, jednak oba modele mają ze sobą wiele wspólnego. Co je różni? Przede wszystkim szerokość koperty: Tissot starszej generacji miał 39 mm szerokości, a Heritage ma 43 mm. Kolejną różnicą jest budowa tarczy, a konkretnie okienko daty. W oryginale zlokalizowane jest w okolicy godziny 3, a w projekcie nowego Tissota postanowiono umieścić je pomiędzy symbolami godzin 4 i 5.
Dbałość o detale w modelu Tissot Heritage Navigator Chrono Auto 1973
Krawędź cyferblatu nowego Navigatora jest stopniowana ze skalą tachometryczną do 500 km/h. Połączono je klawiszami chronografu w kultowej dla przełomu lat 60 i 70 XX wieku formie. Istotnym detalem jest także wyścigowy pasek z dużymi otworami, który Tissot zaprojektował w 1965 roku z myślą o ludzkiej skórze potrzebującej oddechu, podczas wymagających wyzwań pilotażowych lub w nieznośnym skwarze kokpitu. Pasek dostępny jest w trzech wariantach kolorystycznych. Każdy z nich jest dopasowany do koloru tarczy: czarny, brązowy i koniakowy. Każdy z nich ujawnia wyraziste przeszycia w odcieniu ecru.
Precyzyjnie wykonany Tissot Heritage Navigator Chrono Auto 1973
Zegarek Tissot Heritage Navigator Chrono Auto 1973 napędza mechanizm automatyczny z naciągiem kalibru Valjoux A05.H31. Zachowuje on częstotliwość 4 Hz, dlatego jest niesamowicie precyzyjny i wymaga nakręcenia jedynie raz na 60 godzin. Warto dodać, że tak wysoka rezerwa chodu jest w przypadku chronografów rzadko spotykana. Nie mniej można czasomierz spokojnie zostawić w szufladzie na cały weekend, aby w poniedziałek rano dalej cieszyć się z jego działania. Jeśli chodzi o rozmiar tego modelu, to jest on co prawda dość spory, ale mimo to doskonale prezentuje się na nadgarstku. Krótkie występu, pochyła luneta oraz profilowana koperta zegarek nosi się bardzo wygodnie. Tarcza urządzenia zabezpieczona została szafirowym szkiełkiem pokrytym antyrefleksem, a jego wodoszczelność to aż 10 ATM, dzięki czemu bez obaw można korzystać z niego nawet pod prysznicem.